Dziś - 4 grudnia po szkole grasował dostojny Mikołaj w asyście uroczego aniołka i całkiem przystojnej diablicy. Rozdawał naszej grzecznej młodzieży słodkości, a tej nieco mniej – rózgi. Słodkości były raczej mało kaloryczne, bo i Mikołaj prezentował się w tym roku bez klasycznego brzucha. Jak sam przyznał: „to po fitnessie”. Dobrze, że broda i wąsy bujne się mu ostały!