W sobotni wieczór - 9 stycznia - przyszli maturzyści zebrali się, by świętować niepowtarzalny moment w swoim dorosłym życiu - bal na 100 dni przed maturą. Kreacje dziewcząt urzekały krojem, fantazją wykonania, kolorystyką, chłopcy prezentowali się niezwykle elegancko w garniturach i "pod krawatem tudzież muszką". Ten niepowtarzalny wieczór rozpoczął dostojny polonez, a pary zachwycały tańcem w ciekawym układzie choreograficznym. Staropolski taniec stał się wstępem do imprezy, w trakcie której zobaczyliśmy, że Sokół potrafi bawić się świetnie!

 Bractwa stolikowe były raczej nieliczne, bo młodzież szalała na parkiecie - prezentując świetne umiejętności i wykazując ciekawą inwencję taneczną. Szczególną uwagę zwracała grupa informatyków, która otworzyła drogę nowemu rodzajowi tańca - grupowej, kontaktowej balandze parkietowej. Dołączała do nich chętnie pozostała męska część zgromadzonej młodzieży i nie tylko, a to wszystko przy ostrych metalowych dźwiękach. Wyzwoliły one niezwykłe pokłady energii.

Grupa nauczycieli i rodziców świetnie dotrzymywała kroku młodzieży w wywijasach na parkiecie, wykonując niejednokrotnie karkołomne figury taneczne.

Świetną zabawę okrasiły scenki kabaretowe przygotowane przez uczniów z klasy IV TR. Pierwsza to studniówkowe typy tancerzy - w  wykonaniu Natalii Wyrostek i chłopców (prezentujących zachowania taneczne na balu):  Kamila Chowańca (IV TI), Mateusza Sprocha, Kuby Mąki, Damiana Topora. Druga, w której zagrali Ewelina Łabuda, Damian Topór, Natalia Wyrostek i Sebastian Kuska (VI TGI) - ukazywała perypetie pana dyrektora związane z nauką poloneza. Obie scenki uczniowie odegrali z wielkim zaangażowaniem, bo w takcie ich trwania wybuchały salwy śmiechu.

Miłymi przerywnikami balu były dedykacje: uczniów dla nauczycieli, rodziców; nauczycieli dla młodzieży, rodziców; rodziców dla przyszłych maturzystów i uczących. Nie obyło się też bez wyboru królowej i króla imprezy. Zostali nimi - Katarzyna Marszałek z klasy IV TR i Krystian Kowalczyk z klasy IV TI.

Zabawa studniówkowa trwała do wczesnych godzin porannych i na pewno pozostanie na długo w pamięci uczestników. I tak można już zakomunikować - "minęła studniówka z wielkim hukiem"! A teraz czas na wytężoną naukę, bo za 100 dni matura.