wg Gabrysi Komperdy uczennicy Zespołu Szkół nr 1 im. Wł. Orkana w Nowym Targu
Spódnica - przeżytek?
Spódnica to jedna z najstarszych form ubioru. Może się wydawać, że jeśli ma już tyle lat, staje się niemodna. Nic bardziej mylnego! Projektanci co sezon ukazują nowe i inne oblicze spódnicy. A poza tym - jest to element ubioru dobry na każdą okazję.
Dlatego też my - uczniowie pierwszej klasy technikum o profilu technik przemysłu mody postanowiliśmy „zmierzyć się ze spódnicą” i stworzyć pierwsze, własne prace. Myśleliśmy, że to zadanie nie będzie trudne. Gdy zabraliśmy się do pracy, przekonaliśmy się ile trzeba włożyć wysiłku, aby otrzymać gotowy wyrób.
Najpierw projekt!
Pod opieką nauczyciela rysowaliśmy projekty. Oczywiście, puszczając wodze fantazji, stworzyliśmy niesamowite fasony. Następnym etapem było przeniesienie tych wizji na konkretną figurę i ustalenie odpowiednich proporcji – tu cięcie, tam zaszewka. Później należało dobrać materiał pod względem kolorystycznym i jakościowym - nie za ciężki, „mięsisty” albo lekki jak mgiełka – bo gatunki tkanin mają ogromne znaczenie i one również wpływają na ostateczny efekt.
Później forma!
Gdy już wybór został dokonany, na zajęciach z technik szycia pod okiem p. Bogumiły Podkanowicz i p. Anny Sowińskiej przystąpiliśmy - z entuzjazmem - do mierzenia i tworzenia form. Konstrukcja i modelowanie jest ważnym etapem w pracy krawca, to od niego zależy, czy w danym ubiorze będziemy się czuć swobodnie i linia kroju będzie podkreślała atuty sylwetki.
Kroimy!
Następnym etapem było wykrojenie spódnicy, czyli wycięcie formy papierowej i rozmieszenie na wcześniej wybranym przez nas materiale z dodatkiem na szwy, czyli łączenia i podwinięcia. W ten sposób otrzymaliśmy kilka części, które trzeba było połączyć szpilkami.
Mierzymy i szyjemy!
Pospinane części sfastrygowaliśmy. Fastryga to chwilowe łączenie, które było potrzebne do sprawdzenia czy spódnice leżą na nas dobrze. Później prasowaliśmy wszystkie wykonane elementy takie jak: zaszewki, boki, cięcia, szwy. Gdy to zostało zrobione, każdy z nas siadał „do maszyny” i zaczynał zszywać sfastrygowane części. Szło nam różnie, ale ostatecznie każdy dobrze wywiązał się z tego zadania. Następnie wszywaliśmy zamek błyskawiczny z boku, na środku lub z tylu - w zależności od projektu. Jednym z ostatnich etapów tworzenia spódnicy było wszycie paska, dodanie guziczka do zapinania. Na maszynie tzw. guzikarce tworzyliśmy dziurkę w pasku i doszywaliśmy guzik. Na koniec pozostało tylko prasowanie gotowego wyrobu.
Jaki efekt?
Cała praca zajęła nam sporo czasu. Towarzyszyło jej dużo zabawy i śmiechu, ale także nerwów, gdy po raz kolejny nam coś nie wychodziło - choć każdy z nas bardzo się starał. Nasze panie nauczycielki kontrolowały skrupulatnie pracę na każdym etapie, pomagały nam i miały ogromny wkład w powstanie naszych spódnic.
Trzeba także wspomnieć o naszych kolegach i koleżankach uczących się zawodu fotografa, którzy zrobili nam małą sesję zdjęciową. Efekty ich pracy zobaczyć można na zmieszczonych fotografiach.
Myślę, że każdy z nas będzie wspominał szycie spódnicy bardzo dobrze. Zyskaliśmy w ten sposób pierwsze doświadczenie w krawiectwie i już teraz czekamy na kolejne wyzwanie – szycie innej części garderoby „na wymiar”. Sądzę, że której efekty tej pracy przedstawimy w przyszłości.
Tekst Gabriela Komperda uczennica I klasy technikum przemysłu mody w Zespole Szkół nr 1 im. Władysława Orkana w Nowym Targu;
Zdjęcia: Wilkus Justyna, Zubek Marcelina i Maria Młynarczyk z I klasy technikum fotografii i multimediów w Zespole Szkół nr 1 im. Władysława Orkana w Nowym Targu.
Korekta: p. E. Bogaczyk.
Opieka merytoryczna: p. M. Pietrzak.
Zamieszczono na portalu Twoje Podhale: 2018-03-18